wtorek, 29 stycznia 2013

Inspirujące jedzonko

Jedzenie to jedna z najpiękniejszych inspiracji, jakie znam :)
I pięknie wychodzi na zdjęciach!

Rok temu założyłam na Facebooku album "Inspirujące jedzonko" ze zdjęciami przyrządzanych przeze mnie potraw. Uwielbiam gotować i chciałam uwiecznić swoje kulinarne osiągnięcia tworząc w ten sposób własną Książkę Kucharską. Dlatego też z czasem album zyskał nową nazwę: Cookbook :)

Zakochane Kanapki

Tak się złożyło, że ostatnimi czasy wybuchł swego rodzaju Kulinarny Bum! Gotowanie stało się bardzo modne a eksperymentowanie w kuchni coraz popularniejsze. Przez ostatnie kilka lat powstało mnóstwo programów o tematyce kulinarnej, konkursów, tokszołów i coraz więcej stron internetowych gromadzących przepisy czytelników preferujących kuchnie z różnych stron świata, o książkach nie wspominając.


Racuchy z dyni


W gotowaniu jest coś wciągającego! Możliwość kombinowania, łączenia, eksperymentowania i w końcu kosztowania sprawia przyjemność (a nawet uzależnia). Oczywiście czasami coś może nie wyjść lub wyjść zupełnie inaczej, niż tego oczekiwaliśmy, ale sama świadomość, że wszystko tu w kuchni jest teraz w twoich rękach dostarcza dużo frajdy. No i zawsze jest nagroda! Nagroda, jaką jest degustowanie własnoręcznie przygotowanych potraw.

Ciasteczka owsiane z bakaliami i czekoladą


W ciągu minionego roku zmieniłam nieco nawyki żywieniowe, gdyż pogłębiła się moja wiedza w zakresie wpływu pożywienia na organizm (o czym m.in. we wpisie Dieta Detox). Dlatego będę tu wrzucać przepisy na moje sprawdzone zdrowe dania, ale nie zabraknie od czasu do czasu także małych "jedzeniowych grzeszków", na widok których ślinka cieknie, a które to dostarczają podczas tworzenia chyba najwięcej dobrej zabawy ;)


Owoce z MaLiNowego Ogródeczka


Mmm... jedzenie cieszy moje oczy, nos, kubki smakowe i żołądek oraz zaspokaja potrzebę tworzenia!
Jedzenie inspiruje!!
:D



niedziela, 27 stycznia 2013

Intensywny dzień z Roxi

Piątek - to był chyba najintensywniejszy dzień w tym miesiącu.
Wypełniony po brzegi, zaplanowany od rana do nocy i spędzony prawie cały z moją "drugą połówką piramidki" - Roksaną :)
Taki intensywny dzień to świetny sposób na odreagowanie czwartkowego, zdecydowanie najtrudniejszego w tej sesji zaliczenia z Metodologii Badań.

Misja nr 1 - Załatwić praktyki.
Umówiłyśmy się koło południa i pojechałyśmy do naszego ulubionego krakowskiego szpitala (tak, niektórzy studenci fizjoterapii mają coś w rodzaju rankingu okolicznych miejsc praktyk) zapytać się, czy przyjmą nas tam na praktyki semestralne. Miło wspominamy atmosferę odbywanych tam już kiedyś razem praktyk, dlatego chciałyśmy znów wrócić do szpitala przy Skawińskiej, aby ponownie móc łączyć przyjemne z pożytecznym. Troszkę się naczekałyśmy, ale udało się! Dostałyśmy zgodę :)
Pierwsze zadanie wykonane!

Misja nr 2 - Kościół na Podgórzu
Korzystając z okazji, że byłyśmy blisko Podgórza wybrałyśmy się na rynek podgórski, gdyż jest tam jeden z najpiękniejszych moim zdaniem kościołów - kościół św. Józefa, w którym zresztą byłyśmy na mszy w przeddzień Sesji. Kościół ten przypomina mi zamek z bajki, dlatego bardzo chciałam go uwiecznić na zdjęciu. I tu Podziękowania dla Roxi, która umożliwiła realizację zadania nr 2 :*


Misja nr 3 - coffeeheaven
Przed świętami przez okres Adwentu nie piłam kawy, a w coffeeheaven pojawiły się akurat nowe smaki tego cudownego napoju w świątecznej edycji. Na reszcie miałam okazję je wypróbować. Zatrzymałyśmy się  więc z Roxaną w kawiarni na jakże potrzebne nam obydwóm pogawędki. W końcu miałyśmy czas spokojnie się nagadać... Po tej konstruktywnej wymianie zdań ruszyłyśmy realizować kolejne zdanie :)


Misja nr 4 - Zakupy w Decathlonie
Na mojej liście zakupów nazbierało się ostatnio kilka rzeczy ze sklepu sportowego - mianowicie:
- wygodny dresik na rehabilitację, którą zaczynam w przyszłym tygodniu,
- nowy strój kąpielowy, bo uwielbiam pływać a stary strój już się wysłużył
- buty sportowe na zajęcia z Prozdrowotnych Form Rekreacji w Lekkiej Atletyce, które będziemy mieć w przyszłym semestrze

Potrzebowałam zatem sporo czasu i dobrego doradcy, aby móc na spokojnie przejrzeć, po przymierzać i wybrać coś dla siebie. Ten dzień był do tego idealny, a Roxi chętnie zgodziła się być moim doradcą, zwłaszcza, że Roxana jest wręcz stworzona do wszystkiego, co związane ze sportem ;)
Zresztą proszę popatrzeć, jak dobrze czuje się w każdej dyscyplinie ;P
A ja dobrze czuję się z nią :D


Oczywiście zakupy przebiegły bardzo pomyślnie, bo udało mi się znaleźć wszystko, czego szukałam :)
Zatem zmęczona, ale usatysfakcjonowana udałam się do mieszkania nabrać troszkę sił przed ostatnim zadaniem zaplanowanym na ten dzień.

Misja nr 5 - Koncert Revolucji
Tego wieczora w jednej z krakowskich restauracji odbywał się koncert mojego zaprzyjaźnionego zespołu - REVOLUCJI. Nie mogłam przepuścić takiej okazji i nie usłyszeć ich na żywo, zwłaszcza, że ostatni raz widziałam ich chyba ponad pół roku temu. Bardzo lubię tworzoną przez nich muzykę, atmosferę podczas koncertów i spotkania z przyjaciółmi zespołu. O koncercie poinformowała mnie Jimi, na którą zawsze można liczyć, jeśli chodzi o tego typu koncerty :) Szkoda tylko, że Roxi już zaniemogła po całym tym intensywnym dniu, bo chciałam, żeby też poczuła ten klimat.
Dlatego dedykuję jej tutaj Revolucyjną wersję piosenki Beatles'ów - "With a Little Help From My Friends"



Dziękuję za wszystko Roxi! :* <3
Dobrze jest mieć prawdziwych przyjaciół!

piątek, 4 stycznia 2013

Kartka karnawałowa!



Uwielbiam robić kartki!
Szczególnie Bożonarodzeniowe i Sylwestrowo-Karnawałowe :)
Są one moją pasją zwłaszcza w ostatnich dniach, kiedy mam jeszcze troszkę wolnego.
Świąteczny nastrój wciąż panuje w moim domu i inspiruje mnie do tworzenia tych małych dzieł sztuki.
A że obdarzona zostałam talentem plastycznym i precyzją, to daję upust moim zdolnością projektując, wycinając i klejąc te papierowe cudeńka :)


Natchnienia szukam wszędzie,
w ozdobach choinkowych, reklamach, w sklepie, w zestawieniach kolorów wokół mnie no i w internecie oczywiście. W sumie po dwóch dniach robienia kartek kolejne pomysły same mnie znajdują. Nachodzą mnie nawet, gdy zamykam oczy kładąc się spać. A realizacja na drugi dzień tych przyśnionych wzorów sprawia mi niesamowitą satysfakcję! :D


Byłabym oczywiście wniebowzięta, gdybym mogła siedzieć
i kleić kartki całymi dniami, ale zbliżająca się sesja znacznie mi to uniemożliwia. Dlatego tworzenie ich traktuje jako wieczorną nagrodę po codziennym wypełnieniu obowiązków.

Obok prezentuję jedną z moich pierwszych ręcznie wykonanych kartek.

Niech ten symbol Karnawału przypomina, że po trudach sesji czeka nagroda w postaci Karnawałowego Balu!!



Więcej moich kartek można zobaczyć w MaLiNowym Albumie.

Prawda, że jest w nich magia niepowtarzalności? ;)

środa, 2 stycznia 2013

Nowy Inspirujący 2013 Rok!

W Listopadzie miała miejsce Próba Generalna Bloga. Szukałam natchnienia w codzienności, uczyłam się dostrzegać otaczające mnie inspiracje, cieszyć się nimi i je wykorzystywać. Później o tym pisałam, publikowałam posta i... doszłam do wniosku, że to jeszcze nie to. Postanowiłam więc większość usunąć. Nie mniej jednak (znienawidzony kiedyś przeze mnie) Listopad właśnie uznałam za najciekawszy, najbardziej kolorowy i najobfitszy w różnorodne doświadczenia Miesiąc Roku. Nie, to nie przypadek ;)

W Grudniu przygotowywałam się do świąt świadomie przeżywając Adwent. Był to dla mnie czas wyciszenia, oczyszczenia i poszukiwania.
Oczyściłam więc:
- organizm stosując Dietę Detox (wkrótce na blogu)
- duszę idąc do spowiedzi (o tak, lubię to uczucie ulgi)
- kosmetyczkę robiąc przegląd, pozbywając się starych i robiąc listę ulubionych kosmetyków (zainspirowana radą mojej ulubionej blogerki, o której też tu pewnie nie raz wspomnę)
- folder ze zdjęciami przesyłając je na swoje konto Google i zgrywając na płytki
- skrzynkę pamięci w telefonie usuwając zalegające tam wiadomości (lubię to robić jadąc tramwajem :) )
- umysł dzięki książce "Osobowość Plus" (o której też niebawem tu napiszę) oraz dzięki kilku sugestiom człowieka zwanego przeze mnie Objawieniem Roku 2012 (nie mogłabym więc nie wspomnieć tutaj i o nim) ;)

Poszukiwałam:
- Źródła Prawdziwej Siły słuchając nagrań pewnego mądrego jezuity ojca Fabiana Błaszkiewicza (musisz spróbować!)
- niezachwianej prawdy i mądrości biorąc udział w porannych rekolekcjach
- powodów do zadowolenia z siebie i otoczenia zapisując co wieczór 5 Pozytywów Minionego Dnia (tak, tak, to też inspiracja w sam raz na bloga)
- argumentów za opublikowaniem bloga (tu podziękowania dla kilku koleżanek, którym tą decyzję zawdzięczam - już niebawem coś specjalnie dla Was ;) )
- Celu na najbliższy miesiąc, rok i życie :)

Po takich przygotowaniach mogę wejść z Odwagą i Energią w ten nowy, jakże INSPIRUJĄCY 2013 ROK!