Rzeczy robione ręcznie są piękne i niepowtarzalne. A gdy ma się zręczne dłonie i zmysł artystyczny a do tego mnóstwo koralików, wisiorków i sznureczków, grzechem jest nie wykorzystać tych zasobów. Idealne zajęcie na ziomwe wiecziry. Dlatego szukam inspiracji :)
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bransoletki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bransoletki. Pokaż wszystkie posty
sobota, 24 stycznia 2015
środa, 25 września 2013
Koraliki i wstążki
Delikatna, dziewczęca, po prostu słodka - te słowa nasuwają mi się, gdy patrzę na moje nowe rękodzieło ;)
Miałam kilka szarych koralików z zepsutej już kilka lat temu bransoletki. Szukałam inspiracji, jak ją kreatywnie naprawić. Samo nawleczenie koralików na gumkę nie wchodziło w grę, bo wiem, że szarej bransoletki bym nie nosiła, bo nie lubię szarości.
No i znalazłam!
Dwie wstążeczki, igła, żyłka, kilka minut i gotowe!!
Szare koraliki w nowej kolorowej odsłonie :)
wtorek, 24 września 2013
Ręcznie plecione
Chyba każdy z moich znajomych kiedyś miał albo sam plótł bransoletki z muliny. Ja także się w to bawiłam, choć potrafiłam zrobić tylko ten najprostszy, skośny wzór :) W dobie mody na handmade te kolorowe wyplatanki wróciły do łask. I ja postanowiłam wrócić do tej praktyki i nauczyć się w tej dziedzinie czegoś nowego. Oto moja pierwsza ręcznie zaplatana bransoletka "w choinkę" :)
niedziela, 24 lutego 2013
Papużki Nierozłączki
No i kolejna słodka błyskotka powstała w przypływie talentu. Różowa bransoletka z tęczowymi papużkami.
Mój pokój to momentami istna pracownia artystyczna. Ledwie się w nim zjawiam i już muszę tworzyć coś nowego ;)
Mój pokój to momentami istna pracownia artystyczna. Ledwie się w nim zjawiam i już muszę tworzyć coś nowego ;)
poniedziałek, 18 lutego 2013
wtorek, 5 lutego 2013
MaLi Nowe Bransoletki
To był bardzo produktywny weekend :)
Stworzyłam kolejne 4 kolorowe, mieniące się koralikami Bransoletki. Oto one:
Stworzyłam kolejne 4 kolorowe, mieniące się koralikami Bransoletki. Oto one:
piątek, 1 lutego 2013
Imieniny M.
To był dzień typu: minimum ograniczeń/maximum przyjemności.
Po napisaniu ostatniego w tym semestrze zaliczenia nareszcie można było odetchnąć z ulgą.
W dodatku tego dnia imieniny obchodzi Maciej, a więc obydwie te okazje trzeba było godnie uczcić :D
Postanowiliśmy zatem wybrać się do kina!
Wcześniej jednak solenizant otrzymał ode mnie małą niebieską torebeczkę z prezentem, a dokładnie z dwoma. Jednym z nich była wykonana przeze mnie własnoręcznie bransoletka:
Jak dało się to już tutaj zauważyć do robótek ręcznych wymagających precyzji mam skłonność i talent, jednak w dziedzinie bransoletek handmade był to mój debiut.
Zainspirowana pomysłami w stylu DIY, których mnóstwo znaleźć można w internecie, postanowiłam spróbować swoich sił i wykazać się inwencją twórczą. Oto na zdjęciu dwa pierwsze owoce mojej pracy. Maciejowi spodobała się ta po lewej i szybko się do siebie "przywiązali" ;)
W kinie byliśmy na Atlasie Chmur. Trzeba przyznać, że to film nieźle zakręcony, ciekawy przez wielorakość stylów i przedstawianych historii, które mimo iż odległe od siebie w czasie i pozornie niezwiązane, wspólnie udowodniają, że każdy czyn ma swoje konsekwencje, czasem w odległej przyszłości, w innym wcieleniu...
Jednak na film ten warto było iść do kina przede wszystkim ze względu na kreacje! Kilku aktorów wcielając się w kilkanaście ról, dzięki mistrzowskim charakteryzacjom, prowadzi z widzem swego rodzaju grę w "zgadnij kim jestem w tej epoce?", przez co napisy końcowe stają się najbardziej zaskakującą częścią filmu ;)
P.S.
W kinie nie byliśmy dawno, to też mając w końcu taką okazję rzuciliśmy się wręcz na wszelkie jego dobrodziejstwa i niczym dzieci zajadaliśmy popcorn na przemian z samodzielnie dobranymi wcześniej cukierkami Candy King a wszystko to zapijaliśmy coca-colą. Jak dzieci. Przeurrroczo =D
Po napisaniu ostatniego w tym semestrze zaliczenia nareszcie można było odetchnąć z ulgą.
W dodatku tego dnia imieniny obchodzi Maciej, a więc obydwie te okazje trzeba było godnie uczcić :D
Postanowiliśmy zatem wybrać się do kina!
Wcześniej jednak solenizant otrzymał ode mnie małą niebieską torebeczkę z prezentem, a dokładnie z dwoma. Jednym z nich była wykonana przeze mnie własnoręcznie bransoletka:
![]() |
Hand Made from Heart |
Jak dało się to już tutaj zauważyć do robótek ręcznych wymagających precyzji mam skłonność i talent, jednak w dziedzinie bransoletek handmade był to mój debiut.
Zainspirowana pomysłami w stylu DIY, których mnóstwo znaleźć można w internecie, postanowiłam spróbować swoich sił i wykazać się inwencją twórczą. Oto na zdjęciu dwa pierwsze owoce mojej pracy. Maciejowi spodobała się ta po lewej i szybko się do siebie "przywiązali" ;)
![]() |
www.impassionedcinema.comlook-wachowskis-epic-cloud-atlas-trailer |
W kinie byliśmy na Atlasie Chmur. Trzeba przyznać, że to film nieźle zakręcony, ciekawy przez wielorakość stylów i przedstawianych historii, które mimo iż odległe od siebie w czasie i pozornie niezwiązane, wspólnie udowodniają, że każdy czyn ma swoje konsekwencje, czasem w odległej przyszłości, w innym wcieleniu...
Jednak na film ten warto było iść do kina przede wszystkim ze względu na kreacje! Kilku aktorów wcielając się w kilkanaście ról, dzięki mistrzowskim charakteryzacjom, prowadzi z widzem swego rodzaju grę w "zgadnij kim jestem w tej epoce?", przez co napisy końcowe stają się najbardziej zaskakującą częścią filmu ;)
P.S.
W kinie nie byliśmy dawno, to też mając w końcu taką okazję rzuciliśmy się wręcz na wszelkie jego dobrodziejstwa i niczym dzieci zajadaliśmy popcorn na przemian z samodzielnie dobranymi wcześniej cukierkami Candy King a wszystko to zapijaliśmy coca-colą. Jak dzieci. Przeurrroczo =D
Subskrybuj:
Posty (Atom)